28 lipca 2011

Firanki babci Apolonii

Pamiętam z dzieciństwa dom mojej babci Apolonii- kochanej babci. W oknach wisiały zawsze firanki, firaneczki, zazdrostki robione na szydełku. Były takie bialutkie, usztywnione krochmalem i pachnące. Zastanawiałam się czasami, które mi sie bardziej podobają; firanki babci, czy firanki w moim domu ?
Teraz ja jestem babcią i zapragnęłam zrobic namiastkę tamtych cudeniek. Rodzą się w bólach, powoli robótki przybywa, ale na pewno pojawią sie na jednym z jedynastu moich okien.
Początek mnie zadawala, zobaczymy co bedzie dalej.
Wzór zaczerpnęłam z gazety ROBÓTKI RĘCZNE.


4 komentarze:

  1. No, nareszcie. Prześliczna. Czekam na zdjęcie firaneczki w całej okazałości - już w okienku...

    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również uwielbiam tego typu firanki, wydziergałam dla siebie kilka kompletów by cieszyły oko w kuchni, teraz muszę je przerobić bo okno inne:)Twoje zapowiadają się pięknie mam nadzieję, że zaprezentujesz je gdy będą gotowe. Czuję, że zapowiada się wiele niezwykłych prac w Twoim kuferku, chętnie będę śledzić i podglądać. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej blogowej przygody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firanka służy już jakiś czas. Element robiony na szydełku jest bordiurą do tkaniny. Postaram się zrobić zdjęcie w niedługim czasie i pokazać. Dziękuję za ciepłe słowa.

      Usuń

będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz swój komentarz...